
Sztuczna Inteligencja AI - Da Vinci - Mona Lisa
- Published in Blog
- Read 180 times
Leonardo Da Vinci i jego Mona Lisa to kolejna ikona, którą wziąłem na tapet. Sztuczna Inteligencja (SI) uzupełniła powiększony kadr o sobie tylko znane elementy. Efekt jest ciekawy, a miejscami intrygujący
Propozycja nr 1 zawierająca najwiecej dodanych szczegółów przywodzi na myśl klimat z dzieł Hieronima Boscha oraz surrealistyczne pejzaże Salwadora Dali. Ciekawie też prezentuje się dolna część Mona Lisy - siedzi ona spokojnie na szerokim fotelu. Tło mimo szczegółów nie odwraca uwagi od postaci. Zachowana została perspektywa powietrzna, a rozmieszczenie dominant (zarys budynku, twarz Mona Lisy, pionowa kolumna, jakby wystrzelona chmura) nadaje rytmu całej kompozycji. Całość sprawia wrażenie przemyślanego i spójnego rozłożenia elementów.
Propozycja nr 2 to rozwinięcie oryginalnego tła. Perspektywa powietrzna także została utrzymana, a ciemny pierwszy plan w części stanowi kontynuacje zamysłu Leonarda da Vinci. Kompozycja nie sprawia juz wrażenia tak spójnej jak w 1 przykładzie. Całość chyli sie ku prawej stronie. Umiejscowienie przy prawej krawędzi góry (czy głazu) oraz lekkie rozjaśnienie prawego-dolnego rogu skutkuje zbyt mocnym przechyleniem kompozycji w prawą stronę. Tym bardziej, że kontrapost w postaci zimnej, błękitnej plamy jeziora po lewej stronie nie jest wystarczający. Wystarczyłoby dodać na tym jeziorze kilka białych żagli i rozjaśnić nieco dolną część. Rozwiało by to wrażenie, że za chwilę całość przewróci się w prawo.
Propozycja nr 3. Tło bogate w gorące brązy z zachowanie błękitów. Mona Lisa jakby stojąca opiera się tylko przedramieniem o podłokietnik. Równowaga nieco lepiej zachowana niż w poprzednim przykładzie. Stworzone przez AI pustkowie nie odwraca tak bardzo uwagi od postaci, ale sprawia, że obraz stał się niepokojący, a Mona Lisa patrząca wprost w widza staje się jakby piewcą zaistniałego zniszczenia. Nie mogę oderwać się od skojarzeń z piekłem Boscha.
Podsumowując wygenerowane obrazy oraz wymuszenie o wiele wiekszego od oryginału formatu sprawiają, że znaczenie tajemniczego uśmiechu oraz głębokiego spojrzenia Mona Lisy tracą na sile i znaczeniu. Nie bez powodu Da Vinci umieścił modelkę na danym tle oraz skomponował obraz w takim stylu. Dodawanie tła, choćby nie wiem jak intrygującego, niszczy oryginalny zamysł i całkowicie zmienia odbiór dzieła.
Powyższe opracowanie to efekt zabawy sztuczną inteligencją - dokładniej - wypełnieniem generatywnym w programie Photoshop Beta. Aby zobaczyć efekty moich eksperymentów oraz ich (subiektywnych) interpretacji zapraszam do artykułów "Sztuczna Inteligencja AI...":